W roku 2020, gdy z powodu koronawirusa usługi fryzjerskie były i są trudniej dostępne, panie zaczęły farbować włosy w domach. Jak to robić prawidłowo? To proste!
Nie każdy ma możliwość wizyty u fryzjera, a do tego w dobie epidemii Covid-19 przez wiele miesięcy salony fryzjerskie były nieczynne. A jak wiadomo, każda kobieta, nawet siedząc w domu, chciałaby prezentować się jak najlepiej. Dlatego coraz więcej pań zaczęło samodzielnie farbować włosy. Okazuje się, że nie jest to takie skomplikowane, jak mogłoby się wydawać! Trzeba tylko wiedzieć, jak prawidłowo wykonać koloryzację, by nie zniszczyć swoich kosmyków. Podstawą jest nie tylko dobranie odpowiedniego odcienia farby, ale też technika koloryzacji, by włosy były pomalowane równomiernie, a efekt końcowy zadowalający. Trzeba pamiętać, że źle wykonany zabieg może zniszczyć nasze kosmyki, a szkody, które im wyrządzimy, będą trudne do usunięcia.
Pierwszym krokiem w domowej koloryzacji jest odpowiedni wybór farby. Warto dobierać kolor tak, by pasował do naszej karnacji oraz naturalnego odcienia włosów. Trzeba mieć na uwadze, że im bardziej odcień kosmetyku przypomina ten, który mamy na głowie, tym efekt po malowaniu z pewnością będzie się lepiej prezentował. Szatynki i blondynki o jasnej cerze powinny sięgać po chłodne kolory farb, dobrze będą wyglądać w platynowych i popielatych blondach, mahoniu czy czerniach z fioletową poświatą. Z kolei kobiety o karnacji w ciepłych odcieniach mogą postawić na beże, brzoskwinie oraz złociste, miedziane czy miodowe blondy. Marzy Ci się czerwona czupryna? Pamiętaj, iż jest ona niewskazana paniom z cerą naczynkową, o szarej, matowej i zmęczonej skórze. Ten kolor podkreśla bowiem te wszystkie mankamenty, które jak wiadomo – lepiej ukryć.
Ważny jest nie tylko kolor, ale i formuła preparatu, od której zależy trwałość koloru. Szamponetka to opcja „na chwilę”, odcień zmywa się bowiem po kilku myciach. Kosmetyk nie niszczy włosów, nie zawiera amoniaku i pigmenty nie wnikają do wnętrza kosmyków. Jeśli zależy nam na trwałej koloryzacji, to lepiej sprawdzą się kremy lub pianki koloryzujące, które przyciemniają lub rozjaśniają włosy o ton, lub dwa. Najtrwalszy efekt dadzą trwałe farby, część z nich zawiera amoniak (aczkolwiek na rynku są dostępne już produkty bez tej substancji), który sprawia, że łuski włosa się odchylają i pigmenty wnikają wewnątrz.
Przed koloryzacją warto też zadbać o kondycję swoich włosów. Jeśli będą zregenerowane, to i efekt będzie bardziej zadowalający, bowiem farba będzie w nie wnikała równomiernie. Dlatego ważne jest, by łuski były nawilżone i wygładzone.
Zanim przystąpimy do koloryzacji, zawsze trzeba przeprowadzić próbę uczuleniową. Wystarczy odrobinę produktu nanieść na skórę, jeśli pojawi się silne pieczenie, krostki i zaczerwienienie, to znaczy, że jesteśmy uczuleni na któryś ze składników i lepiej z preparatu zrezygnować.
A jak zabezpieczyć włosy przed działaniem chemicznych składników, które znajdują się w farbach? Wystarczy nie myć kosmyków przez 2–3 dni przed planowanym farbowaniem. Wówczas włosy i skóra głowy będą zabezpieczone przez naturalny płaszcz lipidowy.
Farby należy nakładać szybko po jej dokładnym wymieszaniu, bowiem reakcja między barwnikiem a utleniaczem jest błyskawiczna. Szacuje się, że preparat należy nałożyć w ciągu 10 minut, bowiem po dłuższym czasie może zadziałać nie tak, jak powinien. Podczas koloryzacji nie powinno się przegrzewać włosów (mitem jest, że założenie na głowę ręcznika sprawi, że kolor będzie równomierny).
Farbę aplikujemy dość szybko i równomiernie na całej długości włosów. Najlepiej użyć w tym celu specjalnego pędzelka do farbowania. Warto na koniec rozczesać kosmyki gęstym grzebieniem, by mieć pewność, że wszystkie zostały idealnie pokryte. Jeśli malujemy odrost, to warto najpierw nałożyć preparat na sam odrost, a dopiero kilka minut przed zmyciem farby rozciągnąć ją po całej długości dla odświeżenia koloru.
Ważne jest, by nie przetrzymywać farby zbyt długo na włosach – dlatego zawsze należy stosować się do zaleceń z ulotki. Kolor może bowiem wyjść inny, niż tego oczekujemy, a włosy będą zniszczone.
Na koniec nakładamy odżywkę, która domknie łuski włosów i wygładzi je. Dobrze jest także sięgnąć po regenerującą maskę z witaminami i olejami, by kosmyki były odżywione i zregenerowane po zabiegu.
Przeczytaj też: Awokado dla urody. Podpowiadamy, jak samemu za pomocą tego owocu stworzyć świetnie działające kosmetyki
Zdjęcie główne: Becca Tapert/ unsplash.com